W Izraelu ogłoszono nową inicjatywę premiera Netanjahu. Chodzi o wycofanie z obiegu banknotów 200-szekelowych. Ma być to wstęp do... likwidacji gotówki.
- Izrael ogłosił wycofanie z obiegu banknotu 200-szeklowego.
- To część szerszego projektu dot. likwidacji gotówki w kraju.
Izrael walczy z gotówką
Oczywiście oficjalnym powodem wycofania banknotów jest
walka z przestępcami finansowymi.
Tyle że w praktyce może być to
kolejny krok do jeszcze większej inwigilacji społeczeństwa. Wartość wszystkich izraelskich banknotów 200-szeklowych przekracza 100 miliardów szekli. To zarazem prawie 80% banknotów będących w posiadaniu konsumentów.
Władze podały, że „
większość banknotów 200-szeklowych nie jest używana do zakupów, ale do gromadzenia" środków przez przestępców.
Do tego zespół ekspertów (dziewięciu biznesmenów i byłych urzędników z sektora publicznego), którzy zainicjowali pomysł likwidacji tych banknotów, twierdzi, że
inicjatywa pozwoli "odzyskać" ponad 20 miliardów szekli (5,3 miliarda USD) do przyszłego roku i 110 miliardów szekli (29 miliardów USD) w ciągu najbliższych 5 lat.
Oczywiście środki mają zostać przywrócone państwu, bowiem oszuści zostaną zmuszeni do ujawnienia nielegalnych dochodów.
To część szerszego planu
Wszystko brzmi w miarę spójnie i logicznie.
Tyle że to Izrael - państwo policyjne. Do tego wpisuje się to w szerszy plan. Władze chcą też ograniczenia transakcji gotówkowych do 3000 szekli (800 USD) i to w ciągu już 2-3 lat.
Potem ma nastąpić całkowite zniesienie używania gotówki, przy jednoczesnym promowaniu cyfrowych metod płatności (zapewne nie kryptowalut!). Służby mają zostać uzbrojone w narzędzia
AI do śledzenia środków.
Wszystko wygląda więc raczej na ingerencję w prywatność obywateli, a nie tylko walkę z przestępcami.
Co gorsza,
podobną politykę prowadzą już np. władze Chin. W niektórych częściach tego kraju ogranicza się używanie gotówki. O tym mówią też zresztą dziś władze i media z Tel-Awiwu. Ma to znaczenie, bowiem
rząd Izraela uwielbia używać wymówki typu: „inne kraje też to robią”.
A kryptowaluty?
Nie można jednak wykluczyć, że akcja rozpocznie reakcję. Mianowicie, mieszkańcy Izraela mogą zacząć częściej sięgać po kryptowaluty.
Zadanie może nie być jednak początkowo łatwe.
W Izraelu działa tylko... 10 bitomatów. Dla porównania w Polsce - 283.
Polityka rządu może sprowokować przedsiębiorców czy zwykłych obywateli do inwestowania w
bitcoiny choćby za pomocą kantorów i giełd. Pytanie, jak na to zareagują politycy.
Komentarze