Inwestor Bill Miller alokował 50% portfela do bitcoina

Amerykański inwestor, menedżer funduszy i filantrop Bill Miller powiedział, że połowę swojego osobistego majątku ulokował w bitcoinie. Były prezes Legg Mason Capital Management stwierdził, że nabył "sporą ilość" w zeszłym roku, kiedy cena BTC zanurzyła się do 30 000 USD.

50% portfela w BTC

Mimo że w przeszłości nie był zwolennikiem bitcoina, Miller stał się ostatnio jednym z jego najbardziej prominentnych zwolenników. W ciągu ostatnich kilku lat, zwłaszcza po rozpoczęciu pandemii COVID-19, 72-letni menedżer funduszu często okazywał swoje poparcie dla pierwotnej monety i całej branży. Po raz kolejny zrobił to podczas niedawnego wywiadu dla "Wealthtrack". Zapytany o to, dlaczego bitcoin jest tak cennym narzędziem inwestycyjnym, Miller argumentował, że jest tak dlatego, że "nie może być dotknięty przez rząd". Dodał, że jego zdecentralizowana sieć rejestruje każdą transakcję i jest niezmienna. Bitcoin może być również postrzegany jako "polisa ubezpieczeniowa", dlatego też obywatele wielu krajów, w których doszło do załamania gospodarki i problemów monetarnych, zwracają się w jego stronę:
Jeśli go masz, rząd nie może ci go odebrać.
Amerykański inwestor przyznał, że po raz pierwszy kupił bitcoina około siedmiu lat temu, kiedy jego cena oscylowała wokół 200 dolarów. Większość zasobów zgromadził jednak podczas znacznego spadku latem ubiegłego roku. BTC zanurkował wówczas z prawie 65 000 dolarów do 30 000 dolarów w ciągu kilku miesięcy. Miller stwierdził też, że obecnie o wiele więcej osób korzysta z bitcoina. Do branży kryptowalut napływa bowiem dużo więcej pieniędzy. Właśnie dlatego postanowił przeznaczyć na ten rynek 50% swojego portfela. Niemniej jednak, inwestor ostrzegł przed zmiennością BTC, mówiąc, że może to być "bardzo niebezpieczne" dla inwestorów krótkoterminowych. Dla długoterminowych hodlerów, aktywo wydaje się jednak być właściwym narzędziem inwestycyjnym, ponieważ zawsze udawało mu się przezwyciężyć spadki.

BTC jest lepszy niż złoto

Miller opisał również bitcoin jako lepszy odpowiednik złota. Podkreślił, że ludzie często zwracają swój wzrok w kierunku metalu szlachetnego zamiast walut fiat podczas kryzysu finansowego. BTC jest równy złotu, z tą różnicą, że "rząd nie może ci go odebrać". Miller przypomniał jak administracja Roosevelta konfiskowała złoto ludzi w latach 30-tych. Nakreślił również znaczny wzrost ceny BTC w krótkim czasie w porównaniu do stosunkowo stagnacyjnej wartości żółtego metalu:
W ciągu 5 tysięcy lat złoto przeszło z 5 centów do 1 850 dolarów. W ciągu 10 lat bitcoin przeszedł z 5 centów do 57 000 dolarów. Dlaczego więc miałbym posiadać złoto?
Kilka miesięcy temu, inwestor dokonał przekonującego porównania między tymi dwoma aktywami. Powiedział, że bitcoin przypomina sportowy samochód, taki jak Ferrari, podczas gdy złoto jest staroświeckie - jak "wózek konny".

Buffett się myli

Następnie Miller sprzeciwił się Warrenowi Buffettowi, który uważa, że podstawowa kryptowaluta jest "trutką na szczury". Ten pierwszy stwierdził, że bitcoin jest "jedynym bytem gospodarczym, w którym podaż nie jest zależna od popytu". W tamtych czasach prawie nikt nie wiedział, jak Internet może wpłynąć na społeczeństwo, ale teraz każdy może zobaczyć, do czego zdolna jest sieć. Według Millera, ludzkość jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jakie będą zasługi bitcoina w przyszłości. Jest jedna rzecz, o której często mówi Warren Buffett, a którą Miller uważa za prawdziwą: strach jest zaraźliwy i szybko się rozprzestrzenia, podczas gdy zaufanie powraca powoli tylko do jednej osoby na raz. Zgodnie z tą zasadą, ludzie przesadnie reagują na niekorzystne wydarzenia, co oznacza, że ostatni spadek cen bitcoina może być postrzegany jako "doskonała okazja do kupna".

Komentarze

Ranking giełd