Powraca temat największej giełdy kryptowalut w Indiach, która pod koniec lipca padła ofiarą hackerów z Korei Północnej. Okazuje się, że jej wierzyciele nie mają co liczyć na pełną rekompensatę utraconych środków. Co więcej, całej sprawie zaczęła się przyglądać bliżej krajowa jednostka wywiadu finansowego oraz inne służby.
- Giełda WazirX została w dniu 18 lipca okradziona na 235 milionów dolarów. Lwia część łupu składała się z tokenów Shiba Inu,
- Wartość wyprowadzonych aktywów stanowiła 45% wszystkich rezerw zasobów zdeponowanych na tej platformie,
- Społeczność użytkowników podejrzewa, że za atakiem na giełdę stała osoba z wewnętrznego grona firmy/
Ciąg dalszy kłopotów okradzionej giełdy WazirX
Ten rok jest zdecydowanie bardzo niekorzystny dla sektora scentralizowanych giełd kryptowalut. Od początku stycznia CEX-y
straciły w wyniku kradzieży środków ponad 2,1 miliarda dolarów.
Hackerzy regularnie atakują tego rodzaju platformy obnażając ich słabe punkty w strukturach cyberbezpieczeństwa.
Jednym z najgłośniejszych skoków odnotowanych w ostatnich miesiącach był właśnie
ten na indyjską giełdę WazirX.
W dniu 18 lipca okazało się, że
wyprowadzono z niej około 35 milionów dolarów w różnych tokenach. Platformy analityczne on-chain ustaliły, że
łup ten został już przepuszczony przez topowy mikser kryptowalutowy Tornado Cash.
Jak ustalono, sprawcami napadu była znana północnokoreańska grupa
Lazarus Group.
Minęło prawie półtorej miesiąca od tego incydentu, platforma zdołała ponownie wystartować, jednakże temat nie został całkowicie zamknięty.
Użytkownicy
WazirX twierdzą, że
za atakiem stał ktoś zaznajomiony ze strukturami bezpieczeństwa giełdy i musiał współpracować z hackerami.
Również cień wątpliwości na zespół stojący za giełdą, czyli
firmę Zettai, rzuciły indyjskie służby.
//twitter.com/engineerpdcrypt/status/1824390496015335832
Co prawda, ta współpracuje z lokalnymi organami dochodzeniowymi i dostarcza indyjskim władzom dzienniki serwerów, ślady transakcji oraz adresy blockchain związane z włamaniem, jednakże można dostrzec nieufność władz wobec włodarzy platformy.
Agenci
Financial Intelligence Unit (FIU) skontaktowali się między innymi z interesariuszami oraz pewnymi podmiotami z branży kryptowalut, aby pomóc ocenić szkody, jakie całe zajście może wyrządzić reputacji tego sektora.
Chodzi oczywiście o
regulacje rynku kryptowalut, na które takie sytuacje mają wpływ.
Inną bowiem kwestią jest fakt, że
WazirX nie posiada wolnego kapitału, którym mogłoby pokryć poniesione straty i zwrócić ich należność swoim klientom. Jak przekazano, w najlepszym wypadku inwestorzy otrzymają zwrot w wysokości
52-55% wartości swoich aktywów.
Zespół WazirX zadeklarował, że w ramach prowadzonego śledztwa będzie publicznie ujawniać wskazane adresy portfeli za pośrednictwem oświadczeń składanych w sądzie. Planuje się także
utworzenie 10-osobowego komitetu wierzycieli, którego celem będzie przeprowadzenie w całości procesu restrukturyzacji giełdy.
Jak przekazano, Zettai prowadzi już rozmowy z 11 giełdami z rynku krypto, w celu uzyskania pomocy finansowej na pokrycie swoich zobowiązań.
//twitter.com/assamtribuneoff/status/1843229121180025125
Komentarze