Dolar straci pozycję głównej waluty świata – uważa rosyjski ekspert

Coraz częściej słychać głosy o tym, że dolar przestanie być główną walutą świata. Zastąpić miałby go chiński juan.

Prezes VTB Banku prognozuje upadek dolara

Andrey Kostin, prezes kontrolowanego przez rosyjskie państwo VTB Banku, drugiego co do wielkości banku w tym kraju, rozmawiał z serwisem Reuters. Tematem wywiadu był potencjalny upadek amerykańskiej waluty. Zdaniem Rosjanina wyraźnie widać już wzrost znaczenia chińskiego juana i skutki zachodnich sankcji, które nałożono na jego kraj w wyniku ataku na Ukrainę. Kostin ostrzega, że USA i UE mogą na swojej antyrosyjskiej polityce wiele stracić. Wskazał na np. zamrożenie setek miliardów USD wśród rosyjskich aktywów państwowych. Ta polityka, która miała na celu ukaranie Moskwy za inwazję na Kijów, doprowadziła do tego, że wiele krajów na całym świecie zobaczyło, do czego Amerykanom jest potrzebny dolar i pozycja geopolitycznego oraz gospodarczego hegemona. Waszyngton wykorzystuje to do realizacji swoich celów. W efekcie rosnąca liczba rządów stara się odejść od używania dolara amerykańskiego i przejść do rozliczania transakcji w walutach krajowych. Jak na razie prym na tym polu wiodą państwa z grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA), czyli te które niemal z definicji są wrogie USA. Tyle że dołączyć do nich mogą i inne kraje. I wiele wskazuje na to, że zaczynają to robić. Grupa BRICS ma się ponoć mocno poszerzyć. Rosyjski bankier jest więc zdania, że "długa historyczna era dominacji dolara amerykańskiego dobiega końca".
Myślę, że nadszedł czas, kiedy Chiny będą stopniowo usuwać ograniczenia walutowe. Chiny rozumieją, że nie staną się światową potęgą gospodarczą numer 1, jeśli utrzymają juana jako niewymienialną walutę
- dodał. W zeszłym miesiącu mniej więcej to samo powiedział w wywiadzie dla Sputnika.
Istnieją wszelkie powody, by sądzić, że juan chiński zastąpi dolara amerykańskiego jako główna światowa waluta rezerwowa i rozliczeniowa i to już w następnej dekadzie
— prognozował.

Bliski współpracownik Putina

Warto jednak dodać, że sam Kostin nie jest obiektywny. W 2018 r. stał się celem USA. Nałożono na niego sankcje. Podobnie względem niego zachowała się Unia Europejska i Wielka Brytania. Ta ostatnia nazwała go wręcz "bliskim współpracownikiem Putina”. Nie zmienia to jednak faktu, że USA wchodzą powoli w chyba najtrudniejszy dla siebie okres od czasu zakończenia zimnej wojny. Co gorsza, mają przed sobą najtrudniejszego swojego rywala w dziejach - Chiny. Do tego realnym problemem staje się w nich kryzys zadłużeniowy.

Komentarze

Ranking giełd