Chińska firma EngineAI wypuszcza na rynek humanoidalne roboty napędzane sztuczną inteligencją. Cena? Jak za średniej klasy samochód - kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Chińska firma wypuszcza na rynek roboty AI.
- Cena jednej maszyny to kilkadziesiąt tys. zł.
Roboty AI wkraczają na rynek
Chińska firma
EngineAI zaprezentowała 24 grudnia robota o nazwie
PM01.
Ma humanoidalną sylwetkę, 138 cm wysokości, waży 40 kg, chodzi w tempie 2 m/s, potrafi obrócić talią o 320 stopni. W jego wnętrzu są procesory
Nvidii i Intela. Jest napędzany
AI.
Dlaczego jednak ktoś miałby kupić PM01? Robot nie jest drogi: kosztuje równowartość
ok. 50 tysięcy złotych. Może być wykorzystywany jako alternatywa dla człowieka.
Chodzi o wykonywanie prostych prac fizycznych. Oczywiście, wątpliwe, by zespół takich maszyn całkowicie wyeliminował ludzi, ale PM01 mogą wyręczać nas w wykonywaniu zadań, które są szczególnie uciążliwe dla ludzkiego ciała, np. wymagają wygięcia się i pozostawania w niewygodnej pozycji.
Robot
jest już do kupienia, ale przez programistów, badaczy i inżynierów. Do ogólnej sprzedaży trafi za parę miesięcy. Jak na razie wszystko odbywa się w ramach
projektu open source - naukowcy mogą kupić swój model i nadać to, jak można go udoskonalić.
Chińska firma może stać się konkurentem dla Tesli. Trudno dziś ocenić, które roboty - Chińczyków czy Amerykanów - są lepsze, ale
cenowo wygrywa EnginaAI. Jej produkt kosztuje 12 000 USD, z kolei Optimus Tesli ma kosztować 20-30 tysięcy USD.
Chiny chcą być imperium AI?
Zaprezentowanie chińskiego robota wpisuje się w
szerszą strategię Chin jako kraju. Państwo Środka ma ambicje stania się technologicznym centrum świata - chce odejść od bycia "montownią" Zachodu i zająć miejsce USA - stać się miejscem innowacji i w którym powstają nowe wynalazki.
Za polityką rozwoju technologicznego stoi
Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych Chin, które wyznaczyło dla rynku robotyki cel: masowa produkcja humanoidalnych maszyn do 2025 roku. Jak na razie EngineAI chce sprzedać pierwsze 1000 robotów PM01.
Chiny stają się coraz większym rywalem USA (nie mówiąc o UE, ale chwali się dziś tym, że ujednoliciła standard ładowarek do smartfonów). Ciekawe, jak w kolejnej kadencji odpowie na to
Donald Trump.
//www.youtube.com/watch?v=GqGK8iEGbD0
Komentarze