CEO Binance ujawnia, że byli szantażowani przez władze Nigerii w sprawie zatrzymanego dyrektora

Dramat dwóch dyrektorów Binance, którzy zostali bezprawnie zatrzymanie w Nigerii, trwa dalej. Cała sytuacja jest kuriozalna i zaczyna przypominać działania rządów autorytarnych. Teraz CEO największej na świecie giełdy - Richard Teng - podzielił się szczegółami, czego zażądał od nich rząd Nigerii.
  • Po tym jak w dniu 26 lutego dwóch dyrektorów Binance przyleciało do stolicy Nigerii, by prowadzić rozmowy z regulatorami w sprawie załagodzenia konfliktu z giełdą, zostali od razu zatrzymani przez lokalne służby. Jednemu z nich udało się uciec miesiąc później z kraju, a drugi przebywa w areszcie,
  • CEO Binance wzywa władze Nigerii do natychmiastowego uwolnienia mężczyzny powołując się na brak jakichkolwiek podstaw prawnych do przetrzymywania go. Co więcej, twierdzi że otrzymali propozycję łapówki za wypuszczenie pracownika giełdy.

Nigeria posunęła się o krok za daleko?

Tigran Gambaryan to człowiek pełniący rolę dyrektora ds. zgodności w największej na świecie giełdzie kryptowalut, jaką jest Binance. Nawet, jeśli ta ma od dłuższego czasu na pieńku z władzami Nigerii, która zmaga się z poważnym kryzysem walutowym, to mężczyzna przybywając do Abudży w celach poprowadzenia rozmów z organami regulacyjnymi pełnił wyłącznie rolę reprezentanta tej firmy. Mimo tego, wraz ze swoim kolegą Nadeem Anjarwallem zostali zatrzymani przez lokalną policję i umieszczeni w areszcie domowym. Anjarwalla zdołał wykiwać Nigeryjczyków pod pretekstem udania się na modlitwę do pobliskiego meczetu, z którego udało mu się przedostać się na lotnisko, by uciec do Kenii używając drugiego paszportu. Gambaryan został więc momentalnie uznany za przestępcę, któremu postawiono poważne zarzuty i wtrącono go do celi. To nie scenariusz filmu o państwie bezprawia, tylko historia sprzed 1,5 miesiąca, która trwa dalej. Dziś w całej tej sprawie oficjalnie swój głos zabrał dyrektor generalny Binance, czyli Richard Teng. Opublikował on na blogu firmy oświadczenie, w którym zwraca się do władz Nigerii o uwolnienie zatrzymanego mężczyzny. Jak zaznaczył, Gambaryan jest już przetrzymywany od 70 dni. //twitter.com/_RichardTeng/status/1787755558587842740
Największą ironią losu i najbardziej niefortunnym faktem jest to, że ceniony na całym świecie walczący z przestępczością finansową, cieszący się uznaniem zawodowym zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym, był przetrzymywany w Nigerii przez ponad dwa miesiące z fałszywych powodów
- czytamy we wpisie CEO Binance. Teng dodaje, że mężczyzna w przeszłości pełnił również rolę agenta federalnego USA i nie jest przestępcą, a kimś, kto z nimi walczy. Co więcej, okazuje się, że giełda otrzymała propozycję dania łapówki, która wyszła od "nieznanych osób" podających się za przedstawicieli Nigeryjskiej Komisji Izby Reprezentantów ds. Przestępstw Finansowych (HCFC). Żądali ponoć 150 milionów dolarów w kryptowalutach za pomoc w uwolnieniu Gambaryan. Teng natomiast miał odrzucić tę propozycję. W swoim wpisie CEO Binance wspomniał tylko o tym, że taka sytuacja faktycznie miała miejsce, a o jej szczegółach szerzej informuje serwis "The New York Times".

Komentarze

Ranking giełd