Ufundowana przez dyrektora generalnego BitMEX, grupa BXM Operations AG podpisała umowę, zgodnie z którą przejmie 268-letni, niemiecki bank Bankhaus von der Heydt. Bank już wcześniej świadczył swoim klientom usługi kryptowalutowe, współpracując ze spółką Fireblocks.
Potencjalne problemy po skandalu Wirecard
Chociaż zarząd BitMEX oświadczył, iż spodziewa się domknięcia transakcji w połowie tego roku, sprawa może nie być aż tak prosta. Wszystko przez ostatnie skandale w niemieckiej branży fintechowej - upadek Greensill Bank i głośne, skutkujące bankructwem "wyparowanie" 2 miliardów z raportów finansowych spółki Wirecard. Ten drugi przypadek stał się z resztą powodem, dla którego postanowiono zmienić przepisy względem firm z indeksu DAX.
Niemiecki organ regulujący, BaFin, z obawy przed kolejną wpadką, może nie być więc chętny do prędkiego zaakceptowania operacji BitMEXu. Jeśli jednak ta pomyślnie przejdzie wszystkie kontrole, będzie to krok grupy w stronę otwarcia się na rynek europejski. Dzięki przejęciu banku BitMEX ma zamiar świadczyć usługi związane z kryptowalutami tak w samych Niemczech, jak i w krajach sąsiednich - Austrii i Szwajcarii, w której to otwarto już serwis brokerski BitMEX Link.
Wojna BitMEX z CFTC i koniec działalności w USA
Wszystkie te działania mogą być bezpośrednio powiązane z problemami giełdy w Stanach Zjednoczonych. W październiku, członkowie zarządu BitMEX zostali pozwani przez komisję ds. obrotu kontraktami Futures - CFTC. Zgodnie z oskarżeniem, mieli oni świadczyć swoje usługi za pomocą niezarejestrowanej platformy, a także omijać przepisy przeciwdziałające praniu brudnych pieniędzy.
Na chwilę obecną, giełda zapłaciła już karę w wysokości 100 milionów dolarów, jednak to wcale nie oznacza końca sporu. Od tamtej pory, BitMEX zadeklarował zakończenie działalności na terenie Stanów Zjednoczonych, dlatego też przejęcie Bankhaus von der Heydt i próba zwiększenia swojego znaczenia w Europie może być próbą załatania dziury powstałej w wyniku konfliktu z CFTC.
Komentarze