Na rynku kryptowalut doszło do krachu. Z rynku wyparowało ponad 600 milionów USD w lewarowanych pozycjach długich. Bitcoin i ether mocno krwawią.
- Kurs bitcoina spadł do nieco ponad 52 000 USD. Ether potaniał do 2000 USD.
- Powodem spadków jest obawa dot. eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
- Spadki rejestrowane są też na giełdzie w Japonii.
Bitcoin traci na wartości
Bitcoin stracił przez dobę 14% wartości. Kurs spadł do nieco ponad 52 000 USD. Obecnie za 1
BTC płaci się jednak nadal bardzo mało - tylko 52 730 USD.
To o jedną czwartą mniej niż tydzień temu.
Ostatni raz BTC kosztowało mniej niż 53 000 USD w dniu 26 lutego.
Teraz z rynku
zniknęło ponad 740 milionów USD w pozycjach lewarowanych. W tym ponad 644 mln USD w
lewarowanych pozycjach długich.
Stratni są też
inwestorzy etheru. Tu zlikwidowano ponad 256 milionów USD w długich pozycjach.
Ether potaniał przez dobę o 20%, zaś przez tydzień o 30%. Dziś za 1 ETH płaci się już tylko 2285 USD. W nocy ledwo udało się obronić poziom 2000 USD.
Dominacja bitcoina — stosunek kapitalizacji rynkowej bitcoina do reszty kryptowalut — osiągnęła przy tym wszystkim
poziom aż 58%. To efekt tego, że mocniej krwawią altcoiny.
Powody spadków
Dlaczego jednak doszło do krachu? Po pierwsze, na Bliskim Wschodzie może dojść do eskalacji
konfliktu na linii Izrael-Iran. Ten pierwszy kraj jest
oskarżany o zamordowanie dwóch liderów Hezbollahu. Teraz Teheran grozi, że odpowie na to atakami (najpewniej dronów).
Trochę więcej światła na sprawę rzuca jednak to,
co stało się w Japonii. Na giełdzie akcji -
Nikkei - także doszło do krachu. Nałożyło się na to wstrzymanie handlu w Korei Południowej. Sytuacja zaczyna przypominać covidowy krach, gdy na wartości traciło wszystko.
Warto jednak dodać, że w tym roku giełda japońska i kryptowaluty radziły sobie świetnie. Stąd aktywa z tego rynku oberwały teraz tak mocno.
//twitter.com/P_W_Kuczynski/status/1820342016183590921
Na poziomie fundamentów
niewiele się zmieniło. Nadal bardzo realne są cięcia stóp proc. w USA, które napędzą wzrosty. Pewnym problemem jest to, że na kolejne posiedzenie Fedu poczekamy do 18 września. Przez ten czas wydarzyć może się wiele.
Komentarze