Dyrektor generalny (CEO) Ripple, Brad Garlinghouse wypowiedział się na temat konkurencji XRP i BTC w wywiadzie dla Fortune. Jego zdalniem obie kryptowaluty mają inne zastosowanie.
Cyfrowa waluta Ripple znacząco różni się od Bitcoina. Obie kryptowaluty mają inne cele i jak
podkreślił dyrektor Ripple, nie są one konkurentami. Według Garlinghousa
BTC to świetny środek do przechowywania wartości, podczas gdy
XRP jest wygodniejszy w płatnościach ze względu na szybkość, koszty transakcji i skalowalność aktywa.
„Nie postrzegam Ripple jako konkurenta Bitcoina”.
Podczas wywiadu dla Fortune
Brad wyraził aprobatę dla bitcoina, podkreślając, że wzrost powyżej 18 000 dolarów spowodowali inwestorzy instytucjonalni. Zwrócił się on również bezpośrednio do amerykańskich organów regulacyjnych o wsparcie rozwoju rynku kryptowalut. Jego słowa są spowodowane
nadmierną regulacją rynku, która spowalnia, a wręcz powstrzymuje sukces Ripple na szerszą skalę.
„Stany Zjednoczone nie są obecnie zsynchronizowane z głównymi gospodarkami, takimi jak Japonia, Wielka Brytania i Singapur, gdzie istnieją jednolite ramy regulacyjne zapewniające równe szanse firmom”.
Zdaniem CEO Ripple, w obecnej sytuacji walki o globalną infrastrukturę finansową Chiny mogą zyskać znaczącą przewagę, którą będzie bardzo trudno odrobić. To wszystko jest to spowodowane złymi decyzjami rządu USA. Jako dyrektor generalny firmy (zajmującej się oprogramowaniem, która koncentruje się na wykorzystaniu technologii blockchain do rozwiązywania problemów związanych z nieefektywnymi płatnościami transgranicznymi)
Garlinghouse jest sfrustrowany podejściem amerykańskich regulatorów do rynku kryptowalut.
Trzeba przypomnieć, że Brad wciąż podtrzymuje swoje zdanie na temat zniknięcia 99% wszystkich kryptowalut bez realnego zastosowania i płynności. Według niego,
w najbliższej przyszłości bezużyteczność ponad 3000 istniejących aktywów cyfrowych stanie się dla wszystkich oczywista i nastąpi konsolidacja. W rezultacie mają pojawić się kryptowaluty, które będą miały realne zastosowanie i zapotrzebowanie na rynku.
Komentarze