Binance, największa na świecie giełda kryptowalut pod względem wolumenu obrotu, wprowadza bardziej rygorystyczne wymagania dotyczące notowania nowych tokenów na swojej platformie.
- Binance będzie w bardziej restrykcyjny sposób przyglądać się nowym tokenom,
- Szczegóły nie zostały jeszcze potwierdzone przez firmę. Więcej światła na sprawę rzuca Bloomberg.
Binance weźmie pod lupę nowe tokeny
Według Bloomberga już pod
koniec ubiegłego roku giełda postanowiła zmienić sposób listowania tokenów. Dotąd wszystko miało się ponoć odbywać w dość liberalny sposób.
Po pierwsze, jak podają media,
Binance żąda teraz od emitentów tokenów, by te ostatnie
były uwalniane ze smark kontraktu przez co najmniej rok, a nie sześć miesięcy, jak miało to miejsce wcześniej. Do tego giełda stara się zarezerwować
większy udział zbywalnych tokenów dla animatorów rynku, aby zapewnić wystarczającą płynność.
Skąd jednak takie zmiany? To zapewne owoc nacisków ze strony regulatorów. Samo Binance zgodziło się parę miesięcy temu
zapłacić w USA karę w wysokości 4,3 miliarda USD. Powód? Rzekome naruszenie przepisów dotyczących prania pieniędzy.
Warto jednak dodać, że firma przynajmniej oficjalnie
zaprzecza narzucaniu projektom okresów blokowania tokenów, twierdząc, że każdy startup niezależnie decyduje o swoim harmonogramie. Giełda potwierdziła jednak
wprowadzenie kaucji, które mogą zostać wstrzymane w przypadku niespełnienia warunków notowania.
Cały proces listowania nowych aktywów nadzoruje
Yi He, jedna ze współzałożycielek
Binance. Jest to w jej interesie. Raczej nie chciałaby podzielić losu swojego partnera życiowego i biznesowego,
Changpeng Zhao, który przebywa obecnie w USA i nie może opuścić tego kraju w oczekiwaniu na wyrok sądu. Grozi mu kara więzienia. O jego problemach pisaliśmy
tutaj.
Poszukiwanie łapówkarzy
Według Bloomberga,
Yi He niedawno wyznaczyła wręcz
nagrodę za informacje o korupcji wśród pracowników Binance.
Chodzi o osoby, które
wynosiły poza biuro informacje o tym, jakie tokeny będą notowane na platformie jako kolejne. To pozwalało niektórym kupić je wcześniej na wolnym rynku i potem sprzedać z dużym zyskiem na Binance w momencie ich listingu (tokeny zyskiwały na wartości, gdy ogłaszano, że trafią na tę największą na świecie giełdę).
Komentarze