“Rynek sportu Web3 powinien zrobić dwa kroki wstecz” – rozmowa z Michałem Glijerem i Rafałem Gelnerem z Zetly

W wywiadzie z Michałem Glijerem i Rafałem Gelnerem ze start-upu Zetly rozmawiamy o tworzonym przez nich projekcie, technologiach Web3 w sporcie, nieudanych podejściach klubów piłkarskich do kryptowalut i cyfrowych duplikatach stadionów.
Cryps.pl: Nie obawiacie się konkurencji ze strony dużych graczy, którzy działają w podobnym segmencie rynku krypto? Na przykład Socios? Michał Glijer, Zetly: Sport jest na tyle duży, że miejsca wystarczy tu dla niejednej platformy. Proszę pamiętać, że za marketingiem i budowaniem zaangażowanie stoją ludzie. Gdyby jeden podmiot miał świadczyć takie usługi dla całego sportu, musiałby zatrudniać tysiące pracowników, co jest, mówiąc krótko, utopią. Inna sprawa to relacje z klubami. Te oczekują wsparcia nie tylko w świecie wirtualnym, ale mówimy tu również o szkoleniach fizycznych, akcjach w dniach meczowych. Jeden podmiot, który obsługuje największe kluby świata, nie jest w stanie przygotować i zorganizować takich rzeczy dla wszystkich innych lig i zespołów. W Polsce mamy kilku graczy bukmacherskich, co pokazuje, że rynek jest duży, a kibiców na świecie są miliony. Web3 to długofalowy proces i edukacja. Nasze umowy z klubami polegają na tym, że zaczynamy od szkoleń dla ich personelu. Dajemy im dopasowaną strategię wykorzystania cyfrowych aktywów, pomagamy przygotować roadmap, który krok po kroku pozwala zbudować rynek wtórny. Inaczej wypuszczanie czegokolwiek nie ma sensu. Rafał Gelner, Zetly: Spora różnica między nami a konkurencją jest taka, że my budujemy rynek od podstaw, zaczynając od edukacji, strategii, a nie od monetyzacji, czyli szybkiej sprzedaży tokena, bo on wtedy trafia wyłącznie do traderów, a nie do fanów danego klubu. Nasz model biznesowy zakłada przygotowanie klubu partnera od podstaw, na bazie czego, gdy już dojdzie do emisji tokena, jego pierwsza fala będzie skierowana wyłącznie dla kibiców danego klubu na bazie whitelist. Tutaj narzędzia do tego są różne np. baza danych kibiców, która nabyła bilety albo karnety w ostatnich dwóch latach. To rozwiązanie daje ogromną przewagę dla klubów, bo od samego początku będą mogły budować swój świat Web3 dla swoich kibiców. Fantoken w rękach kibiców to przewaga dla klubu, który może tworzyć dla nich ekskluzywny content i budować zaangażowanie. MG: Obecnie pracujemy i rozmawiamy z wieloma podmiotami na terenie Polski oraz za granicami, staramy się wszystkich przekonać, że nie należy patrzeć na monetyzację od samego początku i profity a kierunek, jaki klub musi obrać to edukacja, strategia i na tej podstawie zbudowanie swojego rynku świadomych kibiców. Czyli zbyt szybka monetyzacja to jeden z powodów, przez które wiele dotychczas wydanych kibicowskich tokenów nie cieszy się dużą popularnością? MG: Tak, przez ostatnie pół roku mało który klub, który już ma swój token, a obserwujemy ich profile, wspomniał w social mediach o swoich cyfrowych kolekcjach. Nikt nie organizuje akcji edukacyjnych. Odnoszę czasem wrażenie, jakby całkowicie zapomniano o kibicach i dla kogo to wszystko będzie przeznaczone. Wiele tokenów spadło na wartości. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: nie mają wolumenu zakupowego, brakuje im użyteczności poza kup-sprzedaj a kibice, którzy teraz chcieliby się tym zainteresować, widząc co się z nimi działo przez ostatni rok trzymają się od tego z daleka. Żeby stworzyć wolumen zakupowy i zachęcić kibiców do świata Web3, do cyfrowych aktywów, trzeba mieć właśnie rynek wtórny, którym powinni być fani klubu. Nie chciałbym, żeby ktoś odebrał moje słowa źle, ale uważam, że cały rynek sportu Web3 powinien zrobić dwa kroki wstecz i zacząć budować od początku, startując od edukacji pracowników klubów i opracowania strategii 360 na lata. Dlaczego kibice mieliby przekonać się do Web3? MG: Jeśli jako właściciel klubu wraz ze swoim sztabem marketingowym zbudujesz odpowiednią strategię, zaczniesz właściwie komunikować się z kibicami, organizując webinary, spotkania, akcje przed meczami, to uwierz mi, że to zadziała. Jeżeli w pierwszej fazie klub nastawi się wyłącznie na budowanie rynku, czyli nie będzie chciał na tym od razu zarabiać, to przyciągnie tym do siebie swoich fanów. RG: Jest jeszcze jedna ważna rzecz, którą chciałbym tutaj dodać, jeżeli mówimy o zaangażowaniu fanów i przyciągnięciu ich do Web3. To Token Gatting, czyli struktura tokenów NFT, do których dołączony jest pakiet użyteczności uwzględnionych w dynamicznych smart kontraktach. Przyszłością NFT jest łączenie ich z dostępem do wydarzeń, zniżek lub fizycznych produktów. Przykładowo posiadając określone NFT, będziesz mógł zadawać pytania podczas sesji AMA z kapitanem drużyny. Niższy pakiet tokenów NFT da tylko możliwość oglądania tej samej sesji, ale bez zadawania pytań. Tutaj organizacje sportowe ogranicza tylko wyobraźnia i kreatywność marketingowa, jeżeli chodzi o budowanie użyteczności. My wierzymy, że to właśnie NFT Gattng to przyszłość e-commerce i przyszłość, jeżeli chodzi o programy lojalnościowe czy budowanie zaangażowania fanów, dlatego w Zetly myślimy już teraz o tych rozwiązaniach. MG: Możliwości, tak jak wspomniał Rafał, są nieograniczone, tylko aby to, o czym mówimy, stało się prawdą, wymaga czasu i pracy ze strony organizacji sportowych. To proces, który sam się nie zrealizuje. Jak będzie działać wasza aplikacja? MG: Naszym celem w założeniu modelu biznesowego jest, ażeby Zetly było miejscem dla wszystkich dyscyplin sportu, dla organizacji dużych i małych, bo platformę napędzają fani sportu, a nie marki, a ci są w każdym klubie i dyscyplinie. Co więcej, chcemy, żeby Zetly Sport Wallet był walletem każdego kibica. Walletem, który umożliwia przechowywanie swoich cyfrowych kolekcji, który poprzez NFT Gatting pozwala bez konieczności instalowania coraz to nowych aplikacji łączyć się z różnymi imprezami sportowymi, dając dostęp do wszystkiego co dany organizator przygotował dla swoich klientów, fanów, kibiców. To właśnie jest przyszłość e-commerce dostęp poprzez NFT Gatting do wyjątkowych ofert, do klubu VIP czy klubów najbardziej zaangażowanych fanów. Za parę lat każdy będzie miał w telefonie swój wallet. Ten wallet będzie odzwierciedlał nasze behawioralne zachowania, to co lubimy, kim jesteśmy, bo tam będziemy trzymać wszystko to, co nas interesuje. Tym portfelem będziesz mógł łączyć się z klubami, markami, wydarzeniami. Tym właśnie ma być Zetly All in One, w której samym sercu jest Sportowy Wallet Gdzie szukacie partnerów? MG: Nasze działania prowadzone są obecnie na wielu poziomach. Z jednego strony jest to sport i tutaj staramy się uświadamiać organizację, jak zmieni się niedługo świat, przyszłe pokolenia kibiców, dlaczego warto już teraz się tym interesować, dlaczego należy w budżetach mieć miejsce na nowe technologie. Z drugiej strony cały czas budujemy strukturę technologiczną naszego projektu. Można powiedzieć, że jesteśmy gotowi na wdrożenie, niestety ostatnie 8-10 miesięcy nie były dobre dla start-upów, jeżeli chodzi o pozyskanie funduszy, dlatego wszystko odwleka się trochę w czasie. Jesteśmy bardzo dobrej myśli, energii nam nie brakuje i czekamy tylko na zastrzyk środków do opalenia naszego MVP. RG: W ramach programu pilotażowego, jaki uruchomiliśmy wraz Transmira w zakresie budowy Digtial Twin, prowadzimy rozmowy z kilkoma obiektami organizacjami. Liczymy na pozytywne zakończenie wkrótce, czym będziemy mogli pochwalić się światu. Ostatni czas to również ogłoszenie partnerstwa z największą organizacją szkoleniową w świecie sportu - Johan Cryuff Institute. Nasza współpraca zakłada cykl webinarów edukacyjnych, prezentacje projektu Zetly przed klubami z lig zachodnich oraz budowanie świadomości wśród przyszłych kadr zarządzających klubami, że Web3 i nowe technologie to będzie dwunasty zawodnik każdej drużyny, bez którego organizacja dnia meczowego nie będzie możliwa. Czy możecie powiedzieć nam coś więcej o Digital Twin? RG: Digital Twin to nic innego jak cyfrowa replika, fotorealistyczne odwzorowanie obiektu, stadionu, areny w wirtualnym świecie. Obecnie podobna technologia używana jest już przy budowaniu drapaczy chmur, przy zarządzaniu portami, a nawet przy zarządzaniu ski resortem. W odniesieniu do sportu jest to, mówiąc w skrócie, zdublowanie całego wydarzenia dnia meczowego. Tutaj użyteczności dla obiektu sportowego jest wiele, zaczynając od analizy danych, analizy zachowania fanów, zarządzania zużyciem energii skończywszy na monetyzacji zachowań fanów przy użyciu obiektów 3D, cyfrowych kolekcji oraz sprzedaży wirtualnych powierzchni reklamowych. Technologia i rozwiązanie, jakie wraz z Transmirą chcemy wdrożyć na sportowych obiektach, umożliwia pójście mojego avataru na mecz. Np. łącząc mobile VR z rozszerzoną rzeczywistością i geolokalizacją, będziesz pokazany jako kibic w tej wirtualnej przestrzeni. To jest coś, co daje dostęp do wzięcia udziału w wydarzeniu, bez względu na to gdzie się znajdujesz. MG: Jesteśmy teraz w Krakowie w okolicy Wawelu - słynne miejsce, siedziba królów polskich - kilometr dalej są dwa obiekty sportowe. Wyobraźmy sobie, że jeden z nich a może i dwa mają swoje cyfrowe repliki, a ekosystem połączony jest ze startym miastem Krakowa, z którego również jest stworzony Digital Twin. Takie połączenie to niesamowity boost dla całego miasta, to wiele nowych strumieni przychodów, to setki tysięcy wirtualnych turystów, którzy odwiedzą Kraków. To szansa dla ludzi, żeby zobaczyli to piękne miasto, bez przyjeżdżania tutaj, a wiemy, ile obecnie kosztują podróże lotnicze i hotele, gdzie nie wszystkich na to stać. To szansa dla obiektu na rozwój, co najmniej na zdublowanie wpływów z dnia meczowego, czy organizacji koncertu. Patrzycie też poza Polskę? RG: Tak, jak najbardziej. Zetly to projekt globalny, od samego początku nie zamykamy się tylko na Polskę, chcemy i budujemy nasze struktury i kontakty na całym świecie. Cel minimum to bycie graczem numer jeden w regionie CEE. Wszystko, co osiągniemy więcej, będzie tylko dodatkiem. Celujemy obecnie w kilkanaście rynków i krajów, w tym cały rynek DACH (kraje niemieckojęzyczne red.). Dodatkowo w grze jest Afryka, gdzie po wizycie Michała na World Football Summit w Durbanie nawiązaliśmy kontakty z wieloma klubami i ligami z tego kontynentu. MG : Afryka to potężny rynek, w którym zamierzamy odegrać ważną rolę, jeżeli chodzi o wdrożenie Web3 i rozwiązań służących monetyzacji zachowań fanów. Wyobraź sobie, że tamtejsze kluby mają po pięć do siedmiu milionów osób śledzących profile klubowe w social mediach. U nas w Polsce największe kluby mają po kilkaset tysięcy obserwatorów. Dziesięciokrotna różnica pokazuje, jaki tam jest potencjał dla Zetly. Kiedy przeprowadzicie emisję tokenów? MG: W drugiej połowie czerwca planujemy organizację pre-sale na zamkniętej liście whitelist z małym ticketem ok. 400-500 USD. Cały czas obecnie trwa private sale naszego tokena. Przed samym listingiem odbędzie się faza IDO na kilku launchpadach oraz wszystko wskazuje na to, że będzie również IEO na giełdzie CEX, którą już wybraliśmy i rozpoczynamy powoli przygotowywanie z nią kampanii marketingowej. Będziecie programować u siebie, czy zlecicie to zewnętrznym wykonawcom? RG: Na początku out-house, czyli na zewnątrz, natomiast jeżeli będą zasoby to uruchomimy wszystko u siebie, żeby się rozwijać i mieć pełną kontrolę nad całą technologią. Na kiedy przewidujecie odpalenie platformy? MG: Pomimo ogromnej energii i chęci, niestety wszystko uzależnione jest od samego początku od funduszy. Po zebraniu odpowiedniej kwoty, która pozwoli na rozpoczęcie i zakończenie całej fazy MVP, mamy przygotowanych kilka scenariuszy procesu budowy platformy, jeżeli chodzi o wdrożenia jej poszczególnych modułów. Tak jak wspomniałem, wszystko uzależnione jest od pozyskanych środków, a proces ten cały czas trwa. Jak idzie zbieranie funduszy? MG: Zmodyfikowaliśmy praktycznie całą dokumentację, cały nasz data room. Biznes Model został uzupełniony o nowe strumienie przychodów, jakie we wczesnej fazie projektu nie były nam znane. Wszystko zostało zaktualizowane, w tym cała tokenomia projektu, a private sale trwa i trwać będzie do końca czerwca do listingu na CEX. Przeczekaliśmy najgorszy okres na rynku. Przesunęliśmy emisję, ale dzięki temu zbudowaliśmy mocny fundament. Nawiązaliśmy sporo kontaktów: tych sportowych w klubach europejskich i afrykańskich, jak i technologicznych. Z naszej perspektywy, gdy rozmawiamy wewnątrz teamu, widzimy jaki ogromny progres wykonał projekt, ile udało się zrobić. Cieszy nas fakt, że z kim nie rozmawiamy, każdy to widzi, ale też zdajemy sobie sprawę, gdzie jesteśmy i ile jeszcze przed nami. Plus tego wszystkiego jest taki, że zespół, jaki udało mi się zbudować to zespół wojowników, dlatego nie mogę się doczekać najbliższych miesięcy i tego, co będzie się działo wokół Zetly.

Komentarze

Ranking giełd