Arthur Hayes twierdzi, że tokeny PolitiFi, czyli kryptowaluty powiązane z politykami, działają jak wskaźniki nastrojów w czasie rzeczywistym, pozwalając więc ludziom wyrażać swoje poparcie dla danej opcji politycznej lepiej niż sondaże. Czy stoimy u progu rewolucji?
- Zdaniem Hayesa tokeny polityków stanowią lepszy wskaźnik nastrojów politycznych niż sondaże.
- Do tego idea PolitiFi może zmienić to, jak finansujemy kampanie wyborcze.
Hayes: token prawdę ci powie!
W swoim najnowszym eseju zatytułowanym
„Zero Knowledge Proof” były dyrektor generalny BitMEX
Arthur Hayes poruszył temat
tokenów PolitiFi.
Twierdzi, że te mogą zmienić to, jak działa polityka - zrewolucjonizować sposób, w jaki zbierane są fundusze na kampanie wyborcze i pomóc lepiej badać nastroje społeczne.
Jego zdaniem p
rojekty PolitiFi działają jak wskaźniki nastrojów w czasie rzeczywistym i zdecentralizowane rynki predykcyjne.
To oznacza, że ich wyniki na wykresach są o wiele bardziej wiarygodne niż badania sondażowe, które są nierzadko wykonywane na zlecenie danej opcji politycznej, a więc i stronnicze.
Przykładem może być wzrost popularności coinów powiązanych z nazwiskiem
Donalda Trumpa, co już w czasie kampanii wyborczej
sygnalizowało, że Republikanin może wygrać walkę o władzę (potwierdzały to też dane z zakładów na Polymarket, które kłóciły się z oficjalnymi sondażami).
Rewolucja na polu finansowania kampanii politycznych
Hayes sugeruje również, że te cyfrowe aktywa mogą zmienić to, jak wygląda
finansowanie kampanii politycznych.
W tradycyjnym modelu wszystko opiera się na darczyńcach i wsparciu ze strony korporacji - przynajmniej tak wygląda to w USA.
W
Polsce sprawa jest jeszcze gorsza, bo nasz model oparty został o subwencjach z budżetu, co cementuje obecny układ partyjny i utrudnia wejście na scenę polityczną nowych podmiotów.
Jak mogłoby to wszystko wyglądać, gdyby to tokeny polityków zyskały na znaczeniu? Dany kandydat emitowałby swój token i oferował go wyborcom.
Ci ostatni inwestowaliby w niego, tym samym przekazując środki na kampanię polityka.
Czym ten cieszyłby się większą popularnością, dostawałby więcej kapitału na działanie, bo
kurs jego tokena by rósł. Zyskiwaliby też jego zwolennicy, gdyż posiadane przez nich aktywa
PolitiF mogłyby wraz ze wzrostem popytu na nie drożeć.
Komentarze