Anonimowość Monero to mit? Wypłynął dowód na to, że transakcje XMR da się wyśledzić

W sieci pojawiło się video od Chainalysis. To nagranie, jakie rzekomo "wyciekło" z bazy firmy. Wynika z niego, że transakcje w sieci Monero wcale nie są anonimowe.
  • Z video, jakie "wyciekło" od Chainalysis, wynika, że sieć Monero wcale nie jest anonimowa.
  • Już wcześniejsze doniesienia sugerowały, że Monero wcale nie jest tak anonimowe, wbrew temu, co twierdzą jego twórcy.

Monero wcale nie jest bezpieczne?

Z "wyciekłego" filmu od Chainalysis wynika, że transakcje w sieci Monero mogą być śledzone. Jeżeli to prawda, okazałoby się, że czołowy private coin nie jest wcale zapewniającą prywatność kryptowalutą. Projekt od początku był reklamowany jako „bezpieczny, prywatny (...), który zapewnia poufność”. Nagranie, o którym mowa, "wyciekło", ale zostało już usunięte (choć w sieci nic w pełni nie ginie). Sprawą zainteresował się jednak portal Cointelegraph. Poprosił o komentarz firmę Chainalysis. Rzecznik prasowy tejże odpowiedział jednak na wszystkie pytania, że firma „nie ma w tej chwili żadnego komentarza do udostępnienia”.

Screeny filmu

W sieci można znaleźć screeny z "wyciekłego" video. Pojawiły się na platformie społecznościowej Reddit i na Cointelegraph:

Źródło: Cointelegraph

Ponoć Chainalysis udowodniło, że może prześledzić transakcje sięgające aż 2021 r. Udało się "uruchomić dużą liczbę węzłów XMR z różnych lokalizacji geograficznych i dostawców usług internetowych, aby przechwycić adresy IP transakcji i znaczniki czasu". Można więc tak „zmniejszyć anonimowość” Monero.

Wiadomo to od dawna?

Czy jednak to coś nowego? W pewnym sensie tak. Choć z drugiej strony już w styczniu 2024 r. fińskie Krajowe Biuro Śledcze poinformowało, że udało mu się mu namierzyć XMR powiązane z hakerem Juliusem Kivimäkim. Już to pokazało, że Monero nie jest tak bezpieczną siecią, jak wielu myślało. Właściwie nie powinno być to zaskoczeniem. Nie ma bowiem systemów, których nie da się (wcześniej lub później) "zhakować". Private coiny to jednak projekty, które - paradoksalnie - psują wizerunek kryptowalut. Chodzi o to, że są idealnymi narzędziami przestępców. Stąd może znalezienie "luki" w ich sieciach jest dobrym zjawiskiem. Pomoże bowiem w walce z cyberprzestępcami.

Komentarze

Ranking giełd